dzisiaj będzie króciutko. Ostatnio obiecałam pokazać karteczkę jaka poleciała razem z albumem do Natalii. Starałam się ją utrzymać w jednej tonacji - niebieski, to jeden z ulubionych kolorów, idealnie pasuje do albumu (w szczególności do okładki - choć papier inny, ale oba Magicznej Kartki). Bez warstw, odniosłam (może mylne...) wrażenie, że Natalia woli prostsze karteczki i taką też, mam nadzieję, udało mi się zrobić. Napisy się błyszczą, bo przeciągnęłam je brokatowym długopisem.
Pierwotnie myślałam, czy nie zgłosić jej do Danutkowych kolorków, ale stwierdziłam, że wszystkie rocznicowe prace takie super, a ja z prostą (ale od serca :)) karteczką... prawdopodobnie ostatnia moja praca się nada, muszę tylko poszukać szczegółów. No właśnie ostatnia praca... ale mam zaległości... penie wrócę za dzień dwa z kolejną starą już nowością ;)
Tymczasem pokazuję karteczkę i znikam, do "zobaczenia" wkrótce :)
Wikuś, piękna ta karteczka w swej prostocie. )
OdpowiedzUsuńPrzepiękna, skromna karteczka, bardzo mi się podoba. Wszystko jest tam gdzie powinno być. Brawo.
OdpowiedzUsuńKarteczka w niebiskościach śliczna jest , bardzo fajny ten papier i ornamenty .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczniutka:)
OdpowiedzUsuńa o co chodzi z tymi piątkami?
OdpowiedzUsuń