Witajcie, kiedy ostatnio pisałam, że poszalałam, pokazywałam Wam moją jesienną chochelkę, główną bohaterkę mojego urodzinowego Candy. Gosia (nowa właścicielka łyżki) stwierdziła, że będzie jej pasować do kuchni, a że trochę wysyłką mi się obsunęła, postanowiłam zrobić coś do kompletu. I znowu nurkowałam w tych moich kuchennych szafkach, bo pamiętałam, że miałam gdzieś stary komplet sztućców, taki już nie do uratowania - kompletnie zaśniedziały. Komplet, jak się później okazało, już dawno wylądował na śmietniku, ale mi dalej świtało, że gdzieś mam jeden widelec, właśnie ten, na którym testowałam różne sposoby reanimacji. W końcu udało się znaleźć i zabrałam się do pracy. Starałam się jak mogłam nawiązać do łyżki i chyba trochę mi się udało. Z resztą same oceńcie... Ja stwierdzam tylko, że żałuję wywalenia kompletu, bo pewnie i nóż i łyżka by się na przerobienie załapała ;)
I dla porównania komplecik
I jak Wam się podoba?
Jako, że w Scrapku ostatnio świetne wyzwanie pt. "Robimy co chcemy", a ja bardzo chciałam i baaardzo przyjemnie mi się widelec robiło, postanowiłam go zgłosić do wyzwania :)
Super komplet wyszedł, na żywo o wiele ładniej wygląda. Muszę teraz tylko poszukać odpowiedniej oprawy by dać go na ścianę. Dziękuję Ci bardzo za prezent :)
OdpowiedzUsuńŚwietny komplet :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny! Dziękuję za udział w naszej zabawie :)
OdpowiedzUsuńSuperaśny komplecik :))
OdpowiedzUsuńczad, rewelacyjny masz teraz zestaw :D
OdpowiedzUsuńświetny zestaw :)
OdpowiedzUsuńWspaniały komplecik powstał :)
OdpowiedzUsuńChochelka bardzo mi się podobała, ale w losowaniu szczęścia nie miałam. A teraz jeszcze mnie dobijasz, że szczęściara do kompletu dostała widelec...
OdpowiedzUsuńOj, niedobra Ty ;-)
Super komplet!
OdpowiedzUsuńsuper komplet, jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuń