Oj taak, ciężko, ciężko...
Szczerze, to chyba najgorszy mój debiut, cóż takie też się zdarzają, nie?
Ale od początku. Nazbierało mi się trochę Waszych adresów... noo kilka ich jest. Wszystkie mam albo w telefonie, albo na karteczkach w portfelu, a takie, wiadomo, łatwo zgubić. Stwierdziłam więc, że przyszedł czas na adresownik. Kupiłam zeszyt z grubą okładką i zabrałam się do roboty. Najpierw papier ścierny, bo śliskie to okropnie było. Potem całą okładkę wysmarowałam szarą farbą akrylową. Delikatnie spryskałam mgiełkami. Grzbiet zeszytu pomalowałam pomarańczową (brzoskwiniowym odcieniem - tak mi się przynajmniej zdaje) farbą. Potem przyszedł czas na maskę w gwiazdki i znowu pomarańczową farbę. Z przodu do farby dodałam magiczny proszek dostępny w essach (ten od serduszek z poprzedniego posta), tylko dałam go trochę za mało i gwiazdki się z lekka "rozjechały". Na pomarańczowo pomalowałam też piankowe kolorowe literki (nie przypuszczałam, że pianka aż tak "pije" akrylową farbę ;)). Potem przykleiłam kawałek takiej zdobycznej płóciennej wstążki, kawałki gazy opatrunkowej i zaciapałam wszystko, oczywiście pomarańczem ;) Kilka kwiatków dla kontrastu i stwierdziłam, że gotowe. Trochę w sumie mi mało tej brzoskwinki, ale cichą nadzieję mam, że szefowa przyjmie, a Stefan niestrawności nie dostanie ;)
To zaczynamy od banerka
A teraz to moje dzieło "cudowne" ;) Dobrze, że to z przeznaczeniem na własny użytek ;)
Ok, dobrze siedzicie?
Uwaga...
Oto i on... ;)
A nie, najpierw przełknijcie, jeżeli coś akurat konsumujecie (w trosce o wasze ekrany i klawiatury) ;)
Już...?
Na pewno...?
Dobra, skoro siedzicie i buźki puste:
Ostrzegałam, że ciężkostrawne ;)
Zapomniałam jeszcze. Za brzoskwiniami nie przepadam. Denerwują mnie te "ciciate" skórki. Za to mam ulubioną brzoskwiniową maxi spódnicę i sukienkę :)
Tyle na dzisiaj. Żołądek znów dokucza :/
Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego razu.
Paaa :)
I co Ty kobieto chcesz od tego zeszytu??? Jest pomaranczowy i jest szary więc regulamin dotrzymany. Ja tam widze tylko praktyczne strony , zaszyt na adresy ważna rzecz musi być !!!
OdpowiedzUsuńWcale tak źle nie wyszło,
Pozdrawiam
Eh, no widzisz, chciałam se zrobić cudeńko,a wyszło takie praktyczne cosik ;)
UsuńWow, aż mi szczęka opadła z wrażenia, ja chcę taki sam.Dziewczyno adresownik jest boski.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Nie powtarzaj dwa razy, bo polecę po zeszyt, wyprodukuję kolejne "dzieło" i poślę w świat ;)
UsuńWikusiu, ja też za brzoskwiniowym kolorem nie przepadam... Ale notes na adresy wyszedł Ci bardzo ładnie;) Nie siadałam, bo wiedziałam, że pokażesz ładną i pomysłową pracę;) Stefan na pewno się nie obrazi i z przyjemnością ją połknie;) Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę miłego weekendu;)
OdpowiedzUsuńDzięki kochana :)
UsuńBardzo fajny adresownik a z tym brzoskwiniowym kolorem to większość z nas miała problem :)
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńWiesz co? Bardzo fajny, super są te gwiazdki. Widzę, że lubisz "ciapać"! Kurczę, też muszę spróbować. Buźka
OdpowiedzUsuńPolecam, niezły ubaw przy tym. A jak fajnie się wygląda, nie wspomnę już o otoczeniu ;)
UsuńNotes na adresy wyszedł bardzo fajnie. Myślę, że nie jedna z nas chciałaby taki posiadac. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńJak wszystkie narzekamy, tak i Ty musiałaś ponarzekać prawem serii.
OdpowiedzUsuńAdreśnik wyszedł fajny, ważne, że teraz wszystkie adresy będą w jednym miejscu i nie będziesz ich szukać, jak zajdzie potrzeba.
Okładka jest świetna, co Ty od niej chcesz, mnie się podoba.)
Dzięki :)
UsuńŁadny i praktyczny notes zrobiłaś:) Jest kolorowo i brzoskwiniowo:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie wyszło świetnie :) Bardzo mi się podoba :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńSuper
OdpowiedzUsuńMnie się podoba, lubię konkretne kolory. W dodatku jest bardzo praktyczny. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie wyszedł zaintrygowałaś mnie tymi mgiełkami i innymi farbkami, chyba czas coś takiego stworzyć:) pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńJaka tam ciężko strawna, ładniutki notesik i jaki przydatny.
OdpowiedzUsuńPiękne brzoskwinki, zapraszam do siebie na bloga po wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuńWiki świetnie sobie poradziłaś z brzoskwiniową pracą ,notes wyszedł super i pewnie wiele treści pomieści
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)