Szukaj na tym blogu

czwartek, 11 czerwca 2015

Kolejna rameczka

Dłuugo mnie nie było, ale kilka dni na wypoczynek, brak czasu i nie najlepsze samopoczucie - to wszystko spowodowało, że stanęłam w miejscu i z robótkami i z postami. A została mi jeszcze jedna zaległa praca do opublikowania. W sumie nic nowego. Kolejna rameczka, bardzo podobna do poprzedniej, bo też na dzień matki, zdjęcia te same, tylko dodatki ciut inne.
Więcej się nie rozpisuje, wszystko widać na zdjęciach.












A z dobrych jeszcze wiadomości, odzyskałam mój komputer z dalekiej zagranicznej podróży do serwisu i jest ładuje się :)

I jeszcze najlepsze, Beatko wybacz, wiem, że drażnie, najwyżej dalej nie czytaj ;)

Mężuś ( no, z dużą moją pomocą) sprawił mi przedwczesny prezent urodzinowy :)
A co?, no same zobaczcie :)


Teraz zbieram na wykrojniki :D

Opowiem Wam jeszcze co robiłam jak mnie nie było:
W zeszłym tygodniu zrobiliśmy sobie długi weekend i pojechaliśmy już we wtorek (bez korków i tłumów aż do czwartku, bo potem, to już różnie) w okolice Szczawnicy. Zamieszkaliśmy w Krośnicy, cichej i spokojnej wiosce. Pod oknem strumyk, auto od czasu do czasu...zdążyliśmy bez tłumów zwiedzić Czorsztyn i zamek w Niedzicy ( Biała Dama gdzieś schowana, nie chciała się pokazać, a może to i dobrze ;)). Zaliczyliśmy też wjazd kolejką na Palenicę. Tam mogłabym zostać na bardzo długo...gdyby nie dzieci... marudki nie potrafią docenić jeszcze piękna natury...

Zdjęcia autorstwa mojego męża :)



 Widok z zamku Czorsztyńskiego na jezioro

i na zamek Dunajec w Niedzicy

A to nasz środek lokomocji między zamkami

Widok z Niedzicy na zamek w Czorsztynie.
Chciałam jeszcze dodać, że nasza ledwo ponad dwuletnia Matusia oba zamki zaliczyła na swoich małych nóżkach - zuch dziewczyna :)

A to już Palenica w Szczawnicy. Zakochałam się w tym widoku...

To tyle, już nie marudzę, do następnego razu :)

11 komentarzy:

  1. Wiki rameczka superowa, pewnie trafiła do drugiej Mamusi. Maszynak no kurcza świetna rzecz, mam idemtyczną. Ale... wykrojniki to dopiero sa koszty . Nie mogę zrozumiec czemu to cholerstwo jest takie drogie.
    A weeknd w Szczawnicy boski . Byłam i tam i widziałam te wszystkie cudne widoki . Zdjęcia sa świetne ale wiadomo na własne oczka zobaczyyc - bezcenne.
    Jak byś chciała skorzystac podaje Ci linka do sklepu z wykrojnikami . Maja tam często fajne promocje . Kupuje wykrojniki tylko u nich .
    http://sklepik.na-strychu.pl/wykrojniki/1/default/1/promotion/1
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, no właśnie też się zastanawiam dlaczego to wszystko musi tyle kosztować :(
      A w Szczawnicy i okolicach zakochałam się dwa lata temu jak byliśmy na wczasach z malutką jeszcze Matusią. Wczasów w tym roku już nie będzie, bo Londyn nas trochę kosztował i czeka remont u dziewczynek, więc tak chciałam choć na te kilka dni, naładować przynajmniej trochę akumulatory ;) I pewnie jeszcze nie raz będę marudzić, że chcę tam wrócić ;)
      Dzieki, za linka, zaraz se tu adresik skopiuję ;)

      Usuń
  2. Cudna wycieczka :) zdjęcia pierwsza klasa:) Spokojnie wykrojniki można kupować używane :) czasami można upolować połowa ceny sklepowej to nie jest tak że znoszone jak przy ciuchach ....chodzi o to aby każdy był zadowolony sprzedający jak i kupujący:) Zapisz się np. na bazarek przydasiowy na Facebook :) ...a czasem sklepy mają super oferty ....zasada jedna nowych kolekcji wykrojników ciężko na bazarku ale jest ich tyle ze nikt tego nie ogarnia...:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dzięki za sugestie. Tak szczerze, to maszynka też z odzysku, ale mało używana i jeszcze 1,5 roku na gwarancji ;) Dokupiłam już jeden wykrojnik i za pół ceny dwa foldery do embossingu :) A teraz będę polować na okazje ;)

      Usuń
  3. No kurcze, masz szczęście, że uspokoiłaś mnie tymi pięknymi zdjęciami z wycieczki, bo prawie zapomniałam co zobaczyłam wcześniej :-). Piękne okolice - dawno tam nie byłam!
    Już kiedyś rozmawiałam z Martą na temat BS- też mi polecała bazarki, a ja ciągle szukam argumentów czy aby na pewno mi to potrzebne! Tyle już różnego ustrojstwa mam...Na szczęście w ostatnim czasie miałam wystarczająco dużo wydatków by się powstrzymać od takich zakupów.
    Niech Ci służy długo i twórz cudne rzeczy :-)
    W lipcu powinnam mieć urlop, to może się umówimy na tę kawę z maszynki ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, mój to trochę uspokojenie sumienia męża, bo se drona kupił ;)
      A na kawusię zapraszam, my już raczej nigdzie daleko się nie ruszamy

      Usuń
  4. Wracam trzeci raz do tego posta. Widziałam wieczorem -wczoraj,jego tytuł, dzisiaj po południu na spokojnie przeczytałam, no i teraz trzeci raz zaglądam.
    Wiktorio, Ty to masz szczęście / pomijam złe samopoczucie/, odpoczynek zasłużony, wiele razy Ci to pisałam: odpocznij, rameczka super, ale to też chwaliłam przy tej pierwszej, zmieniłaś dodatki, tak wypadało, no i ta maszynka BS, jest ekstra. Beatka radzi sobie i bez niej, więc nie martw się, na otarcie łez postawisz jej tę kawę, na którą już się wprosiła.
    Wspaniałą wycieczkę rodzinną sobie zafundowaliście, i nawet najmłodsza jej uczestniczka, dała radę drałować na piechotę, podziw dla niej wielki.
    Teraz na spokojnie, zajmiesz się tym co lubisz, a nawet wiem, że Ci quillingowe biedroneczki się marzą, powodzenia zatem w ich tworzeniu.)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jej, to Ty tak jak ja, niekiedy po dwa razy zaglądam na raty a na koniec się zastanawiam, czy coś napisałam, czy nie ;)
      A odpoczynek bardzo się przydał, trochę krótki, te 5 dni szybko zleciało, ale lepsze to niż nic ;)
      A Beatka się nie wprosiła, bo wcześniej sama zaproponowałam, wieki się nie widziałyśmy, będzie można poklachać na innym gruncie niż zawodowy hehe.
      Tak, biedronki może jutro, dzisiaj szukam i kombinuję z tekstami, ogólnie robię burzę mózgu, żeby było wszystko cacy.
      A jeszcze urodziny po drodze... pomysł na prezent mam ale czy zdążę...

      Usuń
  5. Fajna rameczka, same dzieciaczki w niej to ozdoba! A co do wycieczki - piękne miejsca, też odwiedzałam jakiś czas temu. I choć dużo było chodzenia - to te najmniejsze pociechy (jak i u Ciebie) radziły sobie doskonale. A jeśli chodzi o maszynkę - to ja na razie wzdycham i próbuję na nią uzbierać. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo sympatyczna ramka,taka nieprzesadzona,i estetyczna.
    Wycieczki zazdroszczę,bo tak mi się tęskni za Polską,że łezka w oku się pojawia jak widzę takie widoki.
    Niestety te wszystkie materiały i narzędzia kosztuja krocie i niestety nigdy pewnie nie bedzie tak,zebyśmy miały wszystko;)
    Pozdrawiam cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przedmiot Powszechnej Zazdrości...

    ale tylko to momentu pierwszego roku obrachunowego!
    jak się spojrzy na wykrojnikowe wydatki... zazdrość rzednie ;-D
    ale czasami trzeba wydać pieniądze na "głupoty" , bo jakieś hobby trzeba mieć ;-)



    OdpowiedzUsuń