Szukaj na tym blogu

piątek, 27 listopada 2015

ehh, ta czekolada...

...no niby pyszna (uwielbiam, choć niekoniecznie gorzką - bo ja słodka jestem ;)), ale w listopadzie coś ciężko strawna dla mnie...

oj,  myślałam, kombinowałam i pocieszałam się, że jeszcze czas przecież, no i nie mogłam żadnej swojej pracy nijak kolorystycznie dopasować. Aż w końcu zdałam sobie sprawę, że czasu już niewiele. Stwierdziłam w końcu, że najwyżej powstaną czekoladowo-pomarańczowe aniołki - pamiętacie? moje sztandarowe z zeszłego roku. I pewnie by powstały, gdyby nie mąż, który poleciał po graty do mojego kącika i wrócił ze storczykiem. Aż się uśmiechnęłam i zażartowałam "kochanie, pamiętałeś o mamuśkowej rocznicy? Dziękuję" ;) No, niestety, okazało się, że kwiatek nie z okazji rocznicy (wcale nie mam mu za złe), a dlatego, że promocja była - no i super, bardzo się cieszę, że o mnie pomyślał :)
Zanurkowałam więc do moich osłonkowych zapasów i znalazłam taką pomarańczową plastikową, półprzeźroczystą. I już miałam pomysł, pomaluję na brązowo, spękania pokażą pomarańczowe prześwity i będzie git. Ale coś mnie kopnęło (i jak sie później okazało bardzo dobrze), przypomniało mi się, że mam papier decu z pięknymi różyczkami. No tak, tylko jak tu kleić decu na ciemnym brązie? Wpadłam na szalony pomysł. Doniczkę wysmarowałam krakiem, na to przykleiłam różyczki i na koniec ostrożnie malowałam brązową farbą. Potem trochę pociapałam i różyczkowy papier.

Jak to niektórzy mają w zwyczaju mówić "pewnej mniej szlachetnej części ciała" nie urywa ;) Ale co tam, jest, pasuje mi kolorystycznie do pokoju, no i strasznie podoba mi się efekt, kiedy ustawić ją pustą pod światło - te prześwity... ;)

Dobra, czas pokazać, co to też wymodziłam, ale najpierw banerek :)

http://danutka38.blogspot.com/2015/11/cykliczne-kolorki-listopad-2015.html





A teraz już to moje "cudo"













Wybaczcie, ale nie mogłam dzisiaj pozbyć się tej białej poświaty.

A teraz jeszcze nie zamalowane dno doniczki





I już razem z kwiatkiem







Teraz stoi już sobie grzecznie na parapecie. Idealnie pasowałby mi do przedpokoju, ale biedaczysko, na pewno by zmarniał z powodu braku światła.

Jak już pisałam, czekoladę uwielbiam, choć bardziej, tą mniej zdrową, bo mleczną, z dodatkami. Gorzką toleruję w postaci polewy na cieście, marcepana, czy innych cukierków. Czekoladowych ciuchów u mnie brak (pisałam już kiedyś, że nie przepadam za ciemnymi ubraniami?), no i w domu czekoladowych dodatków raczej się nie znajdzie, no, poza nową doniczką ;)

Wiem, że zalegam jeszcze z losowaniem. Muszę się ogarnąć i zatrudnić "Marysię" ;). Pewnie w niedzielę podam wyniki ;)

Tymczasem buziam Was serdecznie i zmykam paaa

19 komentarzy:

  1. Przez moment myślałam ,że zrobiłaś storczyka i sobie myślę ,co tam może być i czekoladowy bo kto bogatemu zabroni haha:)
    Kochana osłonka wyszła świetnie i już widzę te fajnie połyskujące prześwity.Cieszy mnie fakt,że zdecydowałaś się na wariant malinkowy,bo pomarańczy mamy pod dostatkiem w zabawie .
    POzdrawiam cieplutko Wiki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie ozdobiłaś osłonkę na storczyka:) Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Bardzo oryginalnie wyszła ta osłonka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna doniczka, a z tym storczykiem w środku wygląda bajecznie :) Wyszła bardzo oryginalnie i smacznie :) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiki storczyk świetny i powiem Ci że ma niespotykany kolor, takiego w swojej kolekcji jeszcze nie mam.Osłonka pasuje do niego idealnie, trudno sie maluje farba po plastiku , ale Ty sobie sobie świetnie poradziłaś. Papier tez gdzieś mam w swoich zbiorach . Fajnie że udało Ci sie zmajstrować czekoladkę z malinką i na dodatek bardzo praktyczną Ja takie właśnie prace bardzo lubię.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. No proszę mąż CI ślicznego storczyka kupił a Ty mu dałaś śliczne "opakowanie" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. osłonka prezentuje się pięknie! :)

    Ps. Bardzo serdecznie zapraszam do mnie na rozdawajkę z okazji urodzin bloga: http://annawojnar.blogspot.com/2015/11/papierowa-rocznica-papierowe-candy.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie kocham się w storczykach, ale w różach bardzo i bardzo mi się podoba Twoja różana osłonka . Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ piękna osłonka na pewno znalazłaby u mnie swoje miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Różana osłonka dla storczyka :) bardzo fajny pomysł i najważniejsze, że pasuje do wystroju mieszkania.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawie połączyłaś różę ze storczykiem:) Oba kwiaty kocham, a Ty masz dwa w jednym:)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudo, TY to jednak masz pomysły, zwłaszcza z tym nurkowaniem, może powinnaś płetwonurkiem zostać?
    Doniczka z tym kwiatkiem prezentuje się świetnie, podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
  13. Łał! :) Wygląda super! :) A ze storczykiem tworzy piękną kompozycję ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. storczyk dostał śliczne ubranko, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. no toć...! czekoladą malowane! ;-D

    OdpowiedzUsuń