Szukaj na tym blogu

niedziela, 28 lutego 2016

Cytrynowe jajo...

Witajcie, miesiąc powoli zbliżał się do końca, a ja ciągle nie miałam pomysłu na cytrynkę u Danutki. Aż mnie natchnęło w piątek wieczorem. Zanurkowałam w te moje graty i... zostałam z niczym :/ Po chwili dopiero przypomniało mi się, że to, czego szukałam wykorzystałyśmy z dziewczynkami rok temu. No nic, dobrze, że na drugi dzień sobota. Idę szybciutko do sklepu, a tam zamknięte, bo w soboty nie pracują... No pech po prostu... Ale przyszła myśl i wpadłam do sklepu typu "wszystko po 2,5". I dorwałam, aż cztery sztuki za całe 5 zł. Zagarnęłam więc te chińskie jajca, bo "lepszy rydz niż... " Już na pierwszy rzut oka widać, że tandetna chińszczyzna, bo styropian taki bąblowaty bardzo. Potraktowałam go gessem, ale nie wiem ile musiałabym naciapać, żeby te bąble wygładzić. W dodatku przegrzałam je trochę przy suszeniu (czasu mało, więc musiałam się wspomóc) i się z lekka podtopiło ;). Ale co tam z daleka nawet źle nie wygląda.
A, po drodze ze sklepu wpadłam jeszcze do pewnej drogeryjnej sieciówki i dorwałam przecenione serwetki (jednowarstwowe, ani rozdzielać nie trzeba) w piękne różowe tulipany. Grzechem byłoby tego nie wykorzystać.
Wykorzystałam jeszcze cały mój zapas (zaledwie kilkanaście sztuk) różowych paseczków do quillingu. Dół zostawiłam goły, bo tak se pomyślałam, że może w postaci stroika wyląduje na stole, albo półeczce.

Dobra, nie gadam już tylko pokazuję.
Najpierw banerek

http://danutka38.blogspot.com/2016/02/cykliczne-kolorki-luty-2016.html


A teraz już pierwsze moje w tym roku jajco ;)









I jeszcze o upodobaniach. Ogólnie za żółtym nie przepadam, ale jest wyjątek - część ścian w naszym "salonie" jest żółta, z tym, że to odcień kurkumy, a nie cytrynka. Ciuchów żółtych też nie posiadam. A sama cytryna? jedynie w postaci wyciśniętego soku, do owocowej sałatki, albo w miksturze przeziębieniowej, z rzadka do herbaty. No nie lubię i już ;)


A teraz zmykam nakarmić Stefana i mam nadzieję, że się nie udławi ;)

15 komentarzy:

  1. Piękne jajo będzie jak znalazł na święta :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiki. To jajo ma swój urok właśnie w tych bąbelkach, bo wygląda jak skórka cytrynki i dobrze, że tak właśnie Ci wyszło. Serwetki dopełniły całości. Szczęściara z Ciebie, takie cytrynowe jaja przed zdobieniem dorwać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jajo super! Ma fajną cytrynową skórkę. Przyda się na świąteczny stół, będzie piękną ozdobą.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie jest źle , całkiem fajnie wyszło to jajco zwłaszcza z tymi quillingowymi jajcami. I te bąbla całkiem fajnie wyglądają. . Grunt że się wyrobiłaś w terminie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne jajeczko. I fajnie, że zdążyłaś , ja niestety znowu nie dałam rady :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się podoba Twoje cytrynowe jajo :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wikusiu, piękne jajo;)Do złudzenia przypomina cytrynę;)Pozdrawiam cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne i pomysłowe jajo super ;) eleganckie i ozdobne ;) gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiki toć to wyszła śliczna cytrynka jajeczna,z ślicznymi kwiatuszkami .
    Super,że nadal jesteś w zabawie i zawsze zdążysz na czas zrobić swoją pracę .
    Buziole

    OdpowiedzUsuń
  10. Super wielkanocna ozdoba:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne cytrynowe jajeczko pozdrawiam😊

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne jajo na dobry początek na chińskiej bazie. Rewelacyjnie ozdobiłaś Swoje pierwsze jajko. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczne te jajo Ci wyszło :) I nie narzekałabym na te bąbelki - bardzo fają strukturę tworzą.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Super! Od razu robi się świątecznie :)

    OdpowiedzUsuń