Witajcie, dzisiaj znowu wpadam do Was z Goat Boxem, tym razem kwadratowym pudełkiem na kartkę. Nie wiem, czy wiecie, ale właśnie co pojawiły się nowości - pudełka na DLki w cudnych kolorach. Nowością jest też kolor złoty :)
Dzisiejszy komplet jest z papieru kraftowego
Dzisiaj krótko i węzłowato, bo spać trzeba ;) (no wiem, post pojawił się rano, ale kiedy piszę, dochodzi 23 ;))
środa, 30 sierpnia 2017
środa, 23 sierpnia 2017
Podziękowanie dla księdza
Witajcie, dzisiaj znowu wpadam szybciochem z inspiracją na Craft Style :)
Niedawno zgłosiła się do mnie dobra znajoma, czy nie wymyśliłabym czegoś fajnego na podziękowanie dla księdza od ministrantów. Nie powiem, praca męska to wyzwanie, ale praca dla księdza... noo, zagwozdkę miałam, dodatkowo jeszcze bo księdza owego bardzo lubię (jego chyba nie da się nie lubić - tak sympatyczny, otwarty człowiek). Stwierdziłyśmy razem, że najlepiej, gdyby było to w postaci jakieś pamiątki, którą można gdzieś postawić, czy zawiesić na ścianie.
Kupiłam obrazek w ramce w sklepie typu "wszystko za...". Obrazek wyjęłam i zajęłam się najpierw samą ramką. trochę ją ozłociłam, nadałam takiego trochę starego klimatu.
Potem już tylko pozostało zająć się środkiem. Z parafialnego konta fb zwinęłam zdjęcie ministrantów, zdjęcie kościoła zrobiłam sama (w drodze na zakupy ;)). przepiękny tekst podziękowań od znajomej, no i tekturka na koniec :)
Na blogu Craft Style dokładniej opisałam poszczególne etapy powstawania ramki (tutaj) .
Zbieram się i zbieram do nadrobienia zaległości i jakoś zebrać się nie mogę... mam nadzieję, że już wkrótce powstanie tasiemiec z pracami ;)
Niedawno zgłosiła się do mnie dobra znajoma, czy nie wymyśliłabym czegoś fajnego na podziękowanie dla księdza od ministrantów. Nie powiem, praca męska to wyzwanie, ale praca dla księdza... noo, zagwozdkę miałam, dodatkowo jeszcze bo księdza owego bardzo lubię (jego chyba nie da się nie lubić - tak sympatyczny, otwarty człowiek). Stwierdziłyśmy razem, że najlepiej, gdyby było to w postaci jakieś pamiątki, którą można gdzieś postawić, czy zawiesić na ścianie.
Kupiłam obrazek w ramce w sklepie typu "wszystko za...". Obrazek wyjęłam i zajęłam się najpierw samą ramką. trochę ją ozłociłam, nadałam takiego trochę starego klimatu.
Potem już tylko pozostało zająć się środkiem. Z parafialnego konta fb zwinęłam zdjęcie ministrantów, zdjęcie kościoła zrobiłam sama (w drodze na zakupy ;)). przepiękny tekst podziękowań od znajomej, no i tekturka na koniec :)
Na blogu Craft Style dokładniej opisałam poszczególne etapy powstawania ramki (tutaj) .
Zbieram się i zbieram do nadrobienia zaległości i jakoś zebrać się nie mogę... mam nadzieję, że już wkrótce powstanie tasiemiec z pracami ;)
niedziela, 20 sierpnia 2017
Pierwszy raz...
... kolejny hihi :D
Wczorajszy wieczór spędziłam bardzo kreatywnie na wspólnym tworzeniu online z Karoliną Bukowską. Tematem tym razem był wpis do artjournala. Cóż, nie wyszło mi takie cudo jak Karolinie, i daleko mi też do innych dziewczyn, ale jak tak teraz patrzę, to trochę mojego "ja" w tym bałaganie jest ;)
Nic nie planowałam, nie kombinowałam, po prostu mazałam, stemplowałam i ciapałam. Ba! nawet wyciągnęłam kredki w pewnym momencie :)
Umówmy się, że ta nie do końca odbita lalka, to nie przypadek ;) (tak na prawdę w pośpiechu nie wzięłam pod uwagę, że tuż obok przecież wysoka sprężyna ;)) Powstał całkiem ciekawy efekt wychodzenia z cienia-ukrycia, tak trochę nieśmiało... bo ja tez taka jestem... pewności często brak... jak praca zostanie odebrana, czy się spodoba? Taka nieśmiała i lekko bałaganiarska bywam, część prac (zwłaszcza mediowych) powstaje pod wpływem natchnienia w chwili, rzadko planuję pracę od A do Z, głównie improwizuję... więc chyba udało mi się osiągnąć to, co wpis powinien przedstawiać - mnie, moje myśli i odczucia...
Powyższe zdjęcia robiłam dzisiaj przy dziennym świetle. Nie oddają jednak pełnego "blasku" pracy - wpis błyszczy się metalicznie złotem i miedzią, co tez udało się złapać w na gorąco jeszcze robionych zdjęciach wczorajszej już nocy
Ależ się dzisiaj uzewnętrzniłam ;)
Do poczytania wkrótce :)
Wczorajszy wieczór spędziłam bardzo kreatywnie na wspólnym tworzeniu online z Karoliną Bukowską. Tematem tym razem był wpis do artjournala. Cóż, nie wyszło mi takie cudo jak Karolinie, i daleko mi też do innych dziewczyn, ale jak tak teraz patrzę, to trochę mojego "ja" w tym bałaganie jest ;)
Nic nie planowałam, nie kombinowałam, po prostu mazałam, stemplowałam i ciapałam. Ba! nawet wyciągnęłam kredki w pewnym momencie :)
Umówmy się, że ta nie do końca odbita lalka, to nie przypadek ;) (tak na prawdę w pośpiechu nie wzięłam pod uwagę, że tuż obok przecież wysoka sprężyna ;)) Powstał całkiem ciekawy efekt wychodzenia z cienia-ukrycia, tak trochę nieśmiało... bo ja tez taka jestem... pewności często brak... jak praca zostanie odebrana, czy się spodoba? Taka nieśmiała i lekko bałaganiarska bywam, część prac (zwłaszcza mediowych) powstaje pod wpływem natchnienia w chwili, rzadko planuję pracę od A do Z, głównie improwizuję... więc chyba udało mi się osiągnąć to, co wpis powinien przedstawiać - mnie, moje myśli i odczucia...
Powyższe zdjęcia robiłam dzisiaj przy dziennym świetle. Nie oddają jednak pełnego "blasku" pracy - wpis błyszczy się metalicznie złotem i miedzią, co tez udało się złapać w na gorąco jeszcze robionych zdjęciach wczorajszej już nocy
Do poczytania wkrótce :)
niedziela, 13 sierpnia 2017
Ślub w różu ;)
Witajcie po długiej przerwie. Zamarły coś te moje mamuśkowe, tak się zastanawiam, czy ktokolwiek jeszcze tutaj zajrzy...
to, że cisza na blogu, nie znaczy, że nic nie powstaje w międzyczasie. Trochę popracowałam i chyba powstanie jakiś zbiorczy post, bo raczej nie nadgonię. Dzisiaj przychodzę do Was ze ślubnym exboxem. Baza to oczywiście GoatBox, cudny perłowy róż, papiery UHK (najnowsze ślubna kolekcja) a tekturki ze scrapka.
na każdym boku zrobiłam kieszonkę, w której umieściłam tag z tekstem lub miejscem na "prezent" ;)
Trochę zdjęć się nazbierało ;)
Kończe już dzisiaj i mam nadzieję, do zobaczenia wkrótce ;)
to, że cisza na blogu, nie znaczy, że nic nie powstaje w międzyczasie. Trochę popracowałam i chyba powstanie jakiś zbiorczy post, bo raczej nie nadgonię. Dzisiaj przychodzę do Was ze ślubnym exboxem. Baza to oczywiście GoatBox, cudny perłowy róż, papiery UHK (najnowsze ślubna kolekcja) a tekturki ze scrapka.
na każdym boku zrobiłam kieszonkę, w której umieściłam tag z tekstem lub miejscem na "prezent" ;)
Trochę zdjęć się nazbierało ;)
Kończe już dzisiaj i mam nadzieję, do zobaczenia wkrótce ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)