stwierdziłam, że muszę się Wam tą kartka pochwalić, choć powstawała zaledwie dobę temu. Już jej nie mam, poleciała na ślub pewnej pary ;)
A wszystko przez jeden telefon wczoraj tuż po godzinie 19 ;) Normalnie bym odmówiła pewnie, z resztą pytanie brzmiało, czy nie mam jakiejś ślubnej kartki w zapasie, jak nie, to trudno.Ale raz, że to dla bliskiej mi osoby, a dwa, jakoś nabrałam chęci na posklejanie czegoś.
Wiecie jak to jest jak się staracie, żeby było ładnie i szybko? Pewnie tak, jak zaczęło się walić, tak kombinowałam prawie do samego końca, żeby coś z tego wyszło :D
No, ale wyszło w końcu i musze przyznać, że po tylu perypetiach, to nawet mi się podoba ;)
I co? jak na expres, to chyba nieźle, prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz