Witajcie,
zamarły Mamuśkowe ostatnio, co mnie bardzo martwi, ale właśnie mam kumulację dotychczasowego "młynu". Jeszcze najgorszy tydzień przede mną, no, pewnie jeszcze przyhaczę o kolejny, a potem już powinno być ciut luźniej. Mam nadzieję, że wtedy uda mi się Was poodwiedzać, bo w ogóle nie wiem co się w tym naszym wspólnym craftowym świecie dzieje...
Tydzień temu w sobotę odbył się już czwarty Papiorzany Comber ( Śląski Zlot Scrapbookingowy). Zakupy poczynione, kilka osób wyściskanych, kilka słów zamienionych, miło spotkać się z osóbkami, które widuje się raz, dwa razy w roku (tymi widywanymi częściej oczywiście tez ;)). Tym razem na buszowanie po stoiskach zabrałam ze sobą też Weronikę. W nagrodę za świetne oceny w szkole. Musze przyznać, że szał zakupów udzielił się i jej ;) Ma teraz już troszeczkę swoich własnych papierów... w torebce wylądowało tez kilka badzików i tekturek.
Ale najciekawsze odbyło się już poza zlotem. Na buszowanie miałyśmy ograniczony czas, bo o 14 zaczynałyśmy warsztaty w Świętochłowicach z Karoliną Bukowską. Pod jej okiem powstały przecudnej urody planery. Ja nie wiem jak ona to robi, ale każdy, który miałam okazję podziwiać był inny i każdy piękny. Cóż, dobra prowadząca, to i efekty powalające. A tutaj juz moje cudo. Bardzo błyszczący, mieniący się błękitem, delikatnym fioletem (nie wiem czy go w ogóle widać na zdjęciach, ale jest ;)) i złotem. Uwielbiam go! to takie moje cudeńko, podróżuje już codziennie ze mną w torebce :)
No wiem, znowu zasypałam zdjęciami... uwierzcie, mi, miałam ochotę porobić ich więcej ;)
Zmykam pisać posta na środę i odespać.
W sobotę mam warsztaty, i już tutaj Was proszę trzymajcie kciuki, bo tym razem ja w roli prowadzącej...
Cudowny plener :)
OdpowiedzUsuńWszystkie nazwy w tym mediowym rękodziele jak wiesz mnie nie interesują, za to przemawia do mnie efekt końcowy, notes vel jalendarz jest MEGA, też by wędrował ze mną. Zdolna bestia !
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki w środę ❤
CUdowny planer ....piękne osobiste dzieło :)
OdpowiedzUsuńpięknisty!
OdpowiedzUsuńchoć mnie chyba byłoby szkoda tak go poniewierać po torebkach! taki śliczniasty ...;)