Szukaj na tym blogu

sobota, 7 listopada 2015

Znowu pojechałam...

... a może tym razem poleciałam? ;)

Witam Was serdecznie, mąż z dziewczynkami imprezuje, a ja siedzę w domu, bo coś mi zaszkodziło. Teraz już lepiej zajadam od czasu do czasu paluszka i jakoś funkcjonuję, ale nie o to chodzi w tym poście. Choć trochę z tematem posta związek ma. Otóż to, co chcę Wam za chwilę przedstawić pojechało dzisiaj razem z mężem na urodziny. I to nie byle jakie, bo 40 :)

Kilka dni temu mąż zapytał, czy coś ciekawego kombinuję. Stwierdził, że teraz obciachem byłoby dawać kupną kartkę ;) Tak, dba o to, żeby mi się nie nudziło ;) Ale ja już układałam sobie powolutku plan...
W międzyczasie nowiuteńki sklep, o wdzięcznej nazwie Filigranki, z całą masą tekturek i fajnymi papierami ogłosił rabacik na start. Grzechem było nie skorzystać, skoro paczuszkę mogłam sobie odebrać osobiście, bo właścicielka mieszka w sąsiednim mieście. Zamówiłam trochę tekturek (również z myślą o moim urodzinowym boxie) i papiery na próbę - fajne grubiutkie i wzory też całkiem całkiem - moje serducho podbił arkusz z hortensjami - niestety nie mogłam go na razie wykorzystać, bo praca męska (znowu). Poza tym, normalnie żal mi go ciachać (też tak miewacie?).

Rozgadałam się znowu, pokazuję co też poczyniłam. Papiery wykorzystane z Filigranek, tekturki z resztą też. Potuszowałam je odpowiednio. Stempelek od Stemplove :)

Uwaga, zdjęć dużo (chyba wracam do formy ;))





 I tekturkowy środek





A teraz najlepsze, dlaczego pojechałam? Brrr... wróć... poleciałam? A no, dlatego:


















I jak?
Pozwólcie, że wyjaśnię Wam znaczenie numeracji na skrzydłach. Solenizant na imię ma Krzysztof, a numer, chyba łatwo się domyśleć ;) I najważniejsze, pracuje na lotnisku i jego pasją są samoloty.

Ale to nie koniec niespodzianek. Podest, w zasadzie kawałek udawanego pasa startowego ma podwójną funkcję. Jest pudełkiem na życzenia i prezent.
Życzenia w postaci ruloniku. Potuszowałam i potraktowałam brzegi nożyczkami.








I jeszcze raz wszystko razem






To tyle na dzisiaj, zmykam ogarnąć coś jeszcze w domu przed jutrzejszą imprezą.

Przypominam jeszcze o mojej urodzinowej rozdawajce:

http://mamuskowerobotki.blogspot.com/2015/10/juz-niedugo-jeszcze-troche-mamuskowe.html

5 komentarzy:

  1. Kurcze, super to wymyśliłaś! Świetne pudełko i jego zawartość. Udanej imprezki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie mam zrobić kartkę dla faceta, czego nie cierpię, nie mam takich tekturek i sklepu po sąsiedzku co by za przesłanie nie zbankrutować, zatem pozachwycam się Twoim boxikiem, cudny jest, a ten samolocik no wymiata , genialny pomysł i wykonanie !
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pełna uznania dla Twojej pomysłowości i wykonania boxa. Zrobiłaś naprawdę dzieło sztuki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Można by powiedzieć, że samolot zyskał idealny hangar:))) wspaniała praca, wręcz niesamowita. Na mnie zrobiła duże wrażenie a jakie musiała zrobić na obdarowanym!:))

    OdpowiedzUsuń