Szukaj na tym blogu

środa, 7 października 2015

Dzieło życia albo katastrofa...

...tak zastanawiałam się rozpoczynając nową pracę kilka dni temu, kiedy to na fb umieściłam taką fotkę:






Ale od początku... jakiś czas temu moja mama stwierdziła, że teraz ma fajnie w swoim salonie, tylko ten jeden nieszczęsny obraz nijak kolorystycznie nie pasuje do całości. Chyba nie muszę przypominać, że zwariowane miewam pomysły? Od razu stwierdziłam, że przecież mogę jej coś w to miejsce zrobić... Temat na kilka dni ucichł, a ja skojarzyłam, że przecież mama za jakiś czas ma urodziny, dlaczego więc, nie zrobić by mamie urodzinowego prezentu pasującego idealnie do kolorystyki pokoju. Ha! Pogadałam z mamą i stwierdziła, że sprawa nie będzie taka prosta, bo jak to z reguły pod obrazem wiszącym lat kilka, został na ścianie ślad. Nic, zmierzyłam obrazek - wcale nie malutki 44x62cm... o rany, gdzie ja taki duży w krótkim czasie znajdę... Całe szczęście znalazłam w moim kryzysowym stacjonarnym sklepie. Uwaga, rozmiar 45x70cm, czyli całkiem niezłe cacko. Tym sposobem wylądował kolos pewnego wieczoru na moim stole. W ruch poszło gesso, mgiełki - brązowa, karmelowa i kremowa, brązowy i złoty tusz, dwa rodzaje past strukturalnych, kilka masek, żółty żwirek i perełki w płynie. Kwiatki znowu sama zrobiłam i spryskałam je tym samym zestawem mgiełek, w dodatku brzegi przeciągnęłam złotym tuszem. Lubię robić kwiatki w ten sposób, bo mgiełki powodują, że każdy jest inny, jedyny i niepowtarzalny. Dorobiłam dla kontrastu kilka zielonych listków. Do kompozycji dołożyłam dwa Snip-Artowe bordery - maznęłam je brązowym i złotym tuszem. Do tego jeszcze perełki na drucikach i zdobyczne kuleczki i jabłko. A, no i najważniejsze - zdjęcie, a raczej kolaż zdjęć babci i wnucząt. Zdjęcie formatu 13x18, a wygląda na taką kruszynę. Dla efektu podkleiłam je spryskanym złotą mgiełką papierem.
A teraz same oceńcie co mi wyszło... ;)



Dla porównania wielkości do zdjęcia położyłam kilka kasztanów znalezionych wczoraj w parku:






I kilka szczegółów :)














W trakcie tworzenia dowiedziałam się o najnowszym wyzwaniu Snip-Artu więc postanowiłam dołożyć bordery (to była dobra decyzja ;)) i zgłosić swoją pracę do wyzwania

http://snipart-pracownia.blogspot.com/2015/10/wyzwanie-8.html




Jako, że paleta barw wydaje mi się jesienna, zgłaszam pracę na wyzwanie Craft Passion

http://craftpassion-pl.blogspot.com/2015/10/wyzwanie-11-jesien-challenge-11-autumn.html




A, powiem tylko, że moje dzieło życia (bo chyba nie katastrofa?) dzisiaj zawisło na ścianie w mamy salonie :)

To tyle na dzisiaj, wracam wkrótce, bo chcę się Wam czymś pochwalić ;) Czymś, co również powstało na urodziny mojej mamy ;)

Chciałam jeszcze powitać u siebie nową obserwatorkę - Zołzę (świetny nick ;)), rozgość się proszę :)


Żegnam się już, do następnego razu, paaa...




















15 komentarzy:

  1. Wow, w ogóle jak Ci do głowy przyszło myśleć ,że to może być katastrofa, śliczne pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega odlot wyszedł....:) co za wielkości....piękna pamiątka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiki katastrofa to to nie jest na 100% , a czy dzieło życzia??? Jak Cie trochę juz nam to jeszcxze nie jdno takie dzieło życia u Ciebie powstanie. Gratuluje pomysłu i wykonania , bo z pewnoscia piekny i pomysłowy prezent zrobiłas dla mamy. A jak juz zawisło w salonieto z pewnościa sie spodobało !!
    Powodzenia w tych wyzwaniach
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny prezent przygotowałaś dla mamy, jesteś bardzo zdolna i pomysłowa.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie to ładne co ładne ale co się komu podoba, a to się mamie spodobało na pewno i to jest najważniejsze :-D

    OdpowiedzUsuń
  6. Tym razem to muszę zgodzić się z Dorotą, bo świetnie ujęła sedno tej Twojej " nie katastrofy". Pomodziłaś, mamie się spodobało, a i ściana zyskała na wyglądzie, bo już nie ma tej " plamy", tylko świetny rodzinny obraz.)

    OdpowiedzUsuń
  7. No - katastrofa to na pewno nie jest. Obraz uroczy, sentymentalny i sercem stworzony. Na ścianie będzie nie tylko ozdobą ale i wspomnieniem. Ślicznie to zrobiłaś!
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. mnie sie ten obraz PODOBA :) lubie ciepla kolorystyke we wnetrzach :) I ciekawa jestem nowosci innych :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Sorry, ale katastrofy to Ci się nie udało zrobić :-). Kolorystyka fajna, kwiatki świetne! Moja mama też lubi prezenty w tym stylu :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyczny obraz :)
    Dziękuję za udział w wyzwaniu Craft Passion.

    OdpowiedzUsuń
  11. :)))) no pięknie to zrobiłaś! :))))
    a co do Katowickiego zlotu - znam to uczucie niepewności, na szczęście to już przeszłość :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ładna praca! Dziękujemy za udział w wyzwaniu SnipArt.

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna praca!Dziękujemy za udział w wyzwaniu SnipArt:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. wow! faktycznie spore gabaryty! ale praca piękna, bardzo klimatyczna, a mama na pewno ucieszy się z prezentu! dzięki za udział w wyzwaniu SnipArt! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawa praca! Dziękujemy za udział w wyzwaniu SnipArt :)

    OdpowiedzUsuń