Szukaj na tym blogu

wtorek, 29 marca 2016

I jeszcze świątecznie - jajecznie ;)

Witajcie,
wiem, że świątecznych tematów już macie dosyć, ale ja jeszcze nie pokazałam wszystkiego ;) ba, nie pokazałam chyba najfajniejszego ;)
Moje karteczki chyba nadal do Was nie dotarły, to jakaś paranoja, może do Bożego Narodzenia dojdą ;)

Ale dzisiaj nie o kartkach, a o jajkach chciałam Wam pisać. Najpierw dwa "plaskate". Znowu trochę nietypowo, bo z tagów w kształcie jajka (kupionych w Essach) postanowiłam zrobić zawieszki na okna. Tekturki też essowe, jedynie kwiatuszki znowu moja robota ;) Pomalowane z obu stron, żeby z zewnątrz takie bure nie wisiały ;) a w środku (w pokoju dziewczynek i w kuchni - bo tam wylądowały) wyglądają tak:




























Zastanawiałam się, czy te Wam już też teraz pokazywać, ale nie będę katować ciągle jajami po świętach ;)
 Tak mi się spodobało to "kolorowanie" styropianowych jajek, że poszłam w ślady szczypiorkowego i zrobiłam kolejne 6 za jednym zamachem ;) Dwa żółto-zielone, dwa zielono-niebieskie i dwa żółto-czerwone. Ze wszystkich zostało mi jedno i wisi sobie na firance w salonie  (zgadnijcie, które moje) ;) 4 poleciały jako prezenty dla Pań do przedszkola, oczywiście od całej grupy mojej Werci ;) I uwierzcie lub nie, do jajek dołączone były karteczki. Tydzień leżały i czekały. Jak już je oddałam, to się zorientowałam, że ani jednego zdjęcia nie zrobiłam :/ A, no jeszcze jedno jajko, poleciało do cioci :)
Zdjęcia oczywiście jak zwykle robione po północy, więc wybaczcie jakość, bo idealne nie są.



















Pokaże Wam jeszcze jak jajuszka spędziły swoją pierwszą noc. Jako, że znowu powstawały na szybciocha, nawet na niektórych zdjęciach widać, że mikrokulki jeszcze "mokre". Nie mogłam więc ich nigdzie położyć. Kombinowałam i wykombinowałam ;)





Tak, tak, na wierzchu rozłożone karteczki dla nauczycieli, te, które sesji się nie doczekały ;)

Chciałam Wam jeszcze przypomnieć, o moim wyzwaniu w Klubie Twórczych Mam ;)

http://klub-tworczych-mam.blogspot.com/2016/03/wyzwanie-goscinnej-projektantki-wiosna.html








sobota, 26 marca 2016

Karteczki świąteczne

Witajcie,
dzisiaj na szybciutko wpadam do Was z karteczkami, które niestety nie zdążyły do Was dotrzeć, pomimo, że wysłałam je z początkiem tygodnia.
Zdjęcia znowu nie najlepsze, bo znowu robione na szybciocha, chwilę później zapakowane z koperty wędrowały ze mną na pocztę.













Karteczki proste i nie puchate, żeby łatwo do koperty się zmieściły, poza tym wszystkie powstawały jednego wieczora, więc czas bardzo ograniczony.

Stempelki jak zawsze od Stemplove a jajeczne grafiki pochodzą z Digital Paper :)

I na koniec chciałam Wam jeszcze dzisiaj życzyć

Zdrowych i radosnych Świąt Wielkiej Nocy

 

środa, 23 marca 2016

Wielkanocne jajco-kartki ;)

Witajcie,
znowu wpadam do Was ekspresem  z równie ekspresową pracą ;) Tak przed chwilą przyszło mi na myśl, że Mamuśkowe powinnam zmienić na Expresowe haha... Ostatnio wszystko w mega szybkim tempie powstaje. Powoli padam, dzisiaj czekam aż się szyneczka ugotuje i zmykam odespać dwie ostatnie z lekka zarwane nocki.

Dobra, znowu sobie ponarzekałam, a teraz do rzeczy ;)

Nie będę wnikać w szczegóły, ale pokrótce ;) Kiedy szefowa Essów dowiedziała się, że chciałam zrobić kilka jajecznych kartek na kiermasz do przedszkola, postanowiła mi za kompletną darmochę przesłać zalegające "kilka" baz kartek w kształcie jajek. Kiedy przesyłka dotarła okazało się że baz jest "kilka-naście" ;) Między bazami znalazły się też jajuszkowe essowe tekturki :)
Muszę Wam powiedzieć, że ucieszyłam się bardzo, z drugiej strony trochę zawiodłam się na poczcie, gdyby dostarczała tak jak powinna, bazy dotarłyby na warsztaty, które prowadziłam razem z mamami w przedszkolu, kartek powstałoby więcej. A tak, kiermasz już trwał, w dodatku bazy przyszły, kiedy na kiermaszu wylądowały już warsztatowe kartki, spodziewałam się że mogą zostać leżeć nie kupione, a szkoda by było. Zwinęłam więc kilka sztuk z kupki i wieczorem zabrałam się do roboty. Ufff... to była masowa produkcja z tego, co akurat w domu miałam dostępne. Wydawało mi się, że szybciej i ciekawiej będzie je zaciapać i tak też zrobiłam. Żałuje tylko, że tak mało kwiatków akurat miałam dostępnych, pewnie byłyby ładniejsze. Nie wiem już o której skończyłam, na pewno dobrze po północy, a rano w przerwach między ogarnianiem dziewczyn, przed wyjściem do przedszkola, jeszcze wprowadzałam poprawki. Sesja kompletnie na kolanie dlatego zdjęcia pozostawiają wiele do życzenia. No, ale w niecałą dobę po dostarczeniu przez listonosza karteczki wylądowały na kiermaszu, poza tym, obiecałam, że pochwalę się efektem :)
Zapomniałabym jeszcze. Pozostałe bazy (żałuję, że nie zdążyłam zrobić więcej) poleżą i poczekają grzecznie na kolejny wielkanocny kiermasz :)















Tak patrzę na te zdjęcia i jestem załamana. Kurcze, na żywo wyglądały o niebo lepiej... Cóż, ważne, że w przedszkolu znaleźli się na nie chętni ;)

Lidia, a Tobie wielkie dzięki i buziaki :)



Przy okazji jeszcze chciałam się Wam pochwalić. Zostałam gościnną projektantką w Klubie Twórczych Mam. Zapraszam więc serdecznie na moje wyzwanie :) przybornik z poprzedniego posta do wygrania a temat łatwy i przyjemny ;)

http://klub-tworczych-mam.blogspot.de/2016/03/wyzwanie-goscinnej-projektantki-wiosna.html



niedziela, 20 marca 2016

Przybornik

Witajcie,
wpadam do Was w chwili wolnej tuż przed obiadkiem :)
Chciałam Wam dzisiaj pokazać przybornik jaki ostatnio zrobiłam na specjalną okazję. Jak to zawsze u mnie bywa w tempie ekspresowym, bo potrzebowałam na gwałt jego zdjęcie. Przybornik będzie prezentem- wygraną, ale o tym na razie ciii... - wszystko w swoim czasie, już niebawem :)

Musiałam na szybko wymyślić jakąś fajną nagrodę i pomysłu nie miałam. A tak szczerze niczego ciekawego zalegającego w domu nie miałam. I do głowy mi przyszło, że każdej rękodzielniczce i nie tylko pewnie przyda się przybornik na nożyczki, długopisy, kleje, a może szydełka i inne cuda. Przybornik z beermaty (nie ma to jak bazę albumową wykorzystać w nietypowy sposób ;)).
Jako, że ostatnio więcej ciapię niż kleję, jakoś tak z rozpędu mi wyszło ;) Problem miałam jedynie z kwiatkami, bo moje zapasy stopniały praktycznie do zera. Całe szczęście miałam już powycinane, jedynie pokolorować, ukształtować i posklejać. Koniec końców dwa wieczory i przybornik gotowy.

Nawet mój mąż stwierdził, że mu się podoba (na szczypiorkowe jajo patrzył dziwnie i mówił, że się nie zna ;)), a Wy co o tym myślicie?

















Wiem, że kształtem dosyć nietypowy, ale przynajmniej oryginalny ;)


A tak se jeszcze pomyślałam, w Essach właśnie trwa pudełkowe wyzwanie, chciałam pierwotnie zgłosić organizer na tekturki, ale ten jak stał taki goły, tak dalej stoi i pewnie szybko ozdobienia się nie doczeka, a ten już mam gotowy. Skoro na organizer dostałam, pozwolenie, to może mój przybornik też się załapie ;) W końcu to też pudełko i to tekturkowe ;)
Zgłaszam więc mój przybornik do wyzwania "Magia pudełka"

http://essy-floresy.blogspot.co.uk/2016/03/wyzwanie-9-magia-pudeka.html




To już tyle na dzisiaj, zmykam zająć się obiadkiem ;)
Do następnego razu , paaa