Szukaj na tym blogu

sobota, 24 października 2015

Warsztaty z foamiranu

Witam Was serdecznie :)
Jak już ostatnio wspominałam, miałam okazję uczestniczyć w kolejnych warsztatach z Liną Shvets. Tym razem robiłyśmy lilie z foamiranu. Muszę się Wam przyznać, że znowu bardzo miło się zaskoczyłam :)
Dla niewtajemniczonych - foamiran, to cieniutka, trochę rozciągliwa pianka, świetnie poddaje się pod wpływem temperatury.
Troche pracy z nożyczkami, trochę pasteli, ciut ciepła, gniecenia, klejenia i proszę, oto ona:


Wszystkie obecne panie zrobiły z nich broszki a ja dla odmiany opaskę dla Werki:








Dzisiaj post króciutki. Dwie karteczki czekają jeszcze na publikację, ale coś mi dzisiaj chyba zaszkodziło, zmykam więc za chwilę do łóżeczka.

Pozdrawiam cieplutko (u Was też dzisiaj było tak pięknie?) i do poczytania następnym razem.



7 komentarzy:

  1. Ho ho ho, to się Werka będzie stroiła , jak nie w orchideę, to w lilię, rozpieszczasz tę córę ozdobami.
    Piękne te kwiaty Wam na tych warsztatach wychodzą, a Tobie to już szczególnie.
    Odpoczywaj więcej, to i brzusio nie będzie tak doskwierał.
    Pozdrawiam Wiki.)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrówka życzę kochana, uwielbiam wszystkie kwiaty ręcznie robione pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo!!! Lilia jak żywa. Kuruj się, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cały czas sie zastanawiałam co to jest ten foamiran , i super że napisałas. A lilia jest przepiekna, wygląda jak żywa !! Werka pewnie dumna jak , bo wyglada uroczo z ta lilia we włosach
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiem po raz kolejny - jest piękna :-).
    Mam nadzieję, że zrobimy kolejne cudeńka już niebawem.
    Jedną ze swoich lilii wykorzystałam do opakowania prezentu - efekt rewelacyjny! A moja mama zażyczyła sobie bukiet do wazonu... no to mam niezłe zadanie...

    OdpowiedzUsuń
  6. wow, to jest lilia, świetna, prezentuje si jak zywa, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. ładniutko,
    czekam na warsztaty Liny w wawce :-)

    OdpowiedzUsuń