Szukaj na tym blogu

sobota, 23 maja 2015

Zupełnie niespodziewanie... czyli jak to poznałam samą szefową Magicznej Kartki

Tak, poznałam :)
Ale najpierw o moich tragediach :/ Pierwsza. Mój komputer się zepsuł i przestał się ładować. I tak to zostałam pozbawiona wszystkich moich narzędzi na pewnie kilka tygodni :/ Teraz piszę z mojego starego sprzętu (czysty system, wszystko trzeba od nowa instalować). Mam nadzieję, że uda się dzisiaj w końcu tego GIMPA ściągnąć, żebym mogła focie wstawiać.
I drugi powód mojej nieobecności. Tydzień temu dopadł nas rotawirus. A ja, jak to ja, dochodzę do siebie do dzisiaj. Mieliśmy iść do kina, a mnie znowu złapały mdłości... aaa... kiedy to się skończy.... :/

Ale, żeby nie było, że tylko smutno, to przechodzę to sedna. Miałam się Wam pochwalić ostatnią komunijną karteczką, ale dzisiaj rano na szybko w telefonie przeglądając fb natrafiłam na post Magicznej Kartki, że są w moich rodzinnych Świętochłowicach na Wall Street Festival.

Całe 5km ode mnie, no i jak tu się nie wybrać? no jak? Dzieciaki zostawiłam z tatusiem, wpadłam na chwilę do mamy, a potem do parku (bo tam "kiermasz"). No i poznałam Martę (bardzo sympatyczna osóbka :)). Gadu, gadu, stwierdziłyśmy, że siadamy i robimy karteczkę. Mieliśmy dzisiaj w końcu jechać do teściów, więc karteczka na dzień matki w sam raz ;) Stwierdziłam, że chętnie się poduczę, poznam nowe triki... aaa... powiem Wam...rewelacja... tym bardziej, że miałam Martę do własnej tylko dyspozycji (no poza wpadającymi od czasu do czasu zainteresowanymi zakupem kartek, czy też papierów). Nawet miałam okazję spróbować powycinać na Big Shocie :) (jak dobrze, że urodziny już niedługo hihi). No i wiem już, co następne w kolejce do kupienia ;)

I tak powstała piękna karteczka w odcieniach brązu. A z resztą same zobaczcie :)



Na koniec jeszcze zrobiłam małe zakupy, w końcu po to przyjechałam. No i dowiedziałam się, że Magiczna Kartka otwiera sklep w Katowicach. Będę mogła jeździć osobiście przebierać w tych cudnych papierach juuupiiii

A, jeszcze przed chwilą spojrzałam na mój licznik, już trochę ponad 100 zostało do 5555, więc przypominam, jak ktoś złapie, to się zgłosić (z printscreenem ;)) coś tam pokombinujemy ;)

Pozdrawiam Was serdecznie :)

8 komentarzy:

  1. No i super , fajnie jeste tak spotkoac i poznac osoby które znamy tylko z blogów. A karteczke zmajstrowałas przepiękną. C fachowa pomoc to fachowa :-)
    Pozdrawiam serdeczności przesyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, fajnie, ja jeszcze przeżywam ;) i spotkanie i kartkę ;)

      Usuń
  2. Kochana to Ty nie wiesz ze każda Marta jest the best:) Marte poznałam na zlocie cudowna osoba....super ciesze się ze mogłaś sie swietnie bawić:) pamietam urodzinki w czerwcu prawda?????a ktorego???? No i mąż ma problem z głowy z prezentem;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem ;)
      No, urodzinki, za trochę ponad miesiąc, z końcem czerwca :)

      Usuń
  3. Ekstra karteczka, ten Big Shot jest rewelacyjny, widziałam na YT, dla moich niewydarzonych rąk idealny, bo nożykiem nigdy tak nie dotniesz, ja nim właśnie. Spotkania z Martą to Ci zazdroszczę, bo pod tak czujnym okiem powstała rewelacyjna karteczka.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, kochana, Ty a niewydarzone ręce... takie cudeńka krzyżykujesz... :)

      Usuń
  4. Takie spotkania są zazwyczaj bardzo miłe i inspirujące więc nie dziwię się, że jesteś tak podekscytowana. Karteczka jest śliczna, fantastycznie skomponowana i wykonana. Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna karteczka, przyjemne spotkano :)

    Mam dla Ciebie licznik, w nocy go dopadłam. Jak mogę się skontaktować z Tobą bo przez formularz nie chce mi wysłać wiadomości? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń