Strony

czwartek, 26 maja 2016

"żyje się tylko raz"... czyli testowanie na odstresowanie ;)

Witajcie,
jakiś czas temu w sklepie typu "wszystko za..." wygrzebałam za dosłownie kilka zł taką oto drewnianą miseczkę



jeszcze tego samego dnia szef mojego męża wyprowadził mnie kompletnie z równowagi... oj dawno się tak nie zdenerwowałam (tak delikatnie powiedziawszy ;)), zaparzyłam więc sobie meliskę i złapałam za michę






No i trochę podziałało. Pracowałam nad michą kiedy tylko miałam na to ochotę i czas. Ot tak, dla odstresowania, przy okazji testowałam nowości . Długo nabierała kształtów, chyba z dwa tygodnie. Dzisiaj efekt odstresowującego testowania wygląda tak (uwaga, znowu zdjęć dużo ;))




A tu nowość u mnie, moje pierwsze nie foamiranowe kwiatuchy - z papieru czerpanego









I spód




Wiem,  że ostatnio stwierdziłam, że już z wyzwaniami daję sobie spokój, ale co tam, moja miska akurat łapie się w temat. Poza tym, prac już zgłoszonych więcej niż 5 - nie będę miała świadomości, żem ostatnia i najgorsza ;) A, że tematem jednego wyzwania m.in. warstwy - pokażę Wam poszczególne "kroki", no, mniej więcej ;)

Najpierw w ruch poszło białe gesso i jeden z moich wymarzonych stempli (taa, spróbujcie idealnie odbić stempel w misce w której ledwo się mieści ;), ale co tam, to, co najważniejsze miało być widoczne, odbiło się dobrze ;))


Potem w ruch poszły farbki 13arts i tusze




Zabezpieczyłam wszystko przezroczystym gesso, przy okazji przetestowałam srebrny pigment z 13arts (taki fajny lekki połysk daje) - a jaki kolor pigmentu dokładnie, dowiecie się na końcu ;)





Następnie w ruch poszedł stempel imitujący spękania (akurat udało mi się uchwycić połysk od pigmentu)


Dalej trochę pasty strukturalnej, mikrokuleczki i tekturki potraktowane brokatowym splashem







Gazy mi zabrakło, poszperałam w apteczce i wykorzystałam bandaż ;)





Następnie przyszła kolej na przetestowanie kolejnej nowości 13arts - ranibow colors (a to dopiero zabawa, sypiesz sobie granulat i spryskujesz wodą, albo najpierw moczysz a potem sypiesz, efekty niesamowite ;)) Posypałam więc bandaż i trochę po bokach miseczki.





Na koniec pochlapałam białym i zielonym splashem, dołożyłam kwiatki, trochę listków i sznurka.

Spód miski wysmarowałam palcem najpierw farbką 13 arts a później pastą satynową Daily Arts. Na koniec znowu stempel imitujący efekt spękań i gotowe :)

Żeby jeszcze nie było wątpliwości, pokażę Wam większość użytych mediów :)










Tu komplet na spód miski :)



 Uff, to już wszystko ;)

Miskę zgłaszam na wyzwania

Essy-floresy - media są, warstwy też, niebanalnie, mam nadzieję, też jest ;)

http://essy-floresy.blogspot.co.uk/2016/05/wyzwanie-11.html

I Skarbnica Pomysłów - nawet trochę więcej niż trzy media ;)

http://skarbnica-pomyslow.blogspot.com/2016/05/wyzwanie-5-media-w-ruch.html





To już tyle na dzisiaj. Zmykam nakarmić dzieciaki ;)
Paaa

15 komentarzy:

  1. Piękna metamorfoza! Dziękuję za udział w wyzwaniu Essy-floresy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie ostatnio wszędzie modne mediowanie znaczy mixmediowanie:) ja się nie znam, ale papier czerpany lubię, kwiatki z niego też, pomysł z bandażem świetny fajny efekt dało. Gosciu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurna z telefonu piszę, gościu musiał Cię zapienić pożądanie skoro tyle warstw odstresowania miałaś, jeszcze raz pomyśl, ze Ty ostatnia jesteś a Ci wleję - zobaczysz znajdę i wleję. {TBP}

      Usuń
    2. :-D
      uwielbiam Cię ;-)

      Usuń
  3. Wow, Wiki. Stress rozładowany, to widać gołym okiem, bo tyle tego nachlapałaś, naciapałaś, że mózg boli. Efekt piorunujący. Miska nie do poznania, taką metamorfozę jej zaserwowałaś. Stempel fajny, cudnie pokolorowany, już myślałam, że to Twoja łapka tak umie rysować/ nie obraź się/, wyszło ślicznie. Grunt, że się nie poddajesz i nie zniechęcasz, walczysz do upadłego. Tak trzymaj Słoneczko.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coś Ty, ponarzekałam se, bo mi się potwornie przykro zrobiło, ale jeszcze do wywalenia całej szafy (a raczej jej zawartości) przez okno mi daleko ;)

      Usuń
  4. Niebanalnie na mur beton ;) fajna koncepcja i super wykonanie! dziękuję za udział w essowym wyzwaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie, takie coś może powstać ze zwykłej miseczki? no jestem pod ogromnym wrażeniem, piękne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, ale śliczne arcydzieło. Pięknie wyszła Ci ta miska.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudnie to zrobiłaś,pomysł niebanalny....właśnie "Żyje się tylko raz" i trzeba korzystać ile tylko się da ....

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiki, to jest super odlotowa praca! Nie wiem co bym z tym zrobiła, bo mi najbardziej pasuje do zawieszenia na ścianie, ale uważam że jest bosko :-). Ilosć mediów przyprawia o ból głowy, ja tego nie ogarniam :-). Podoba mi się sposób barwienia bandaża, a stempel jest cudny!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nieżyczę ci aby szef cię nieustannie stresował, ale efekt odstresowywania jest bardzo interesujący i oby tak dalej. Użyłaś dużej ilości produktów i fajnie to wyszło. Dziękuję za udział w Esswoym wyzwaniu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna praca! :) Dziękuję za wspólną zabawę w mediowo-warstwowym wyzwaniu z Essy-floresy.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie wyszedł odstresowywacz :) Dziękuję za udział w zabawie na blogu Essy-floresy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow!!!! Super !
    Dziękuję za udział w wyzwaniu Skarbnicy Pomysłów, powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń