No wiem, pomarańczowego mi zabrakło, i trochę za dużo brązowego... Ale o co chodzi? A no o kolorki comiesięczne.
W zeszłym miesiącu podpadłam, bo nie wyrobiłam niestety. W tym na szybko wczoraj podziałałam. Znaczy przynajmniej próbowałam. Ten brąz tak mi się na tę kartkę cisnął i nie chciał odpuścić, że odpuścić, to musiałam ja i go przywalić ;)
Pod brązowym na prawdę jest żółte tło, niestety na fotkach wyszło prawie, że białe :/
Żeby jakoś się "wybielić" i nadrobić zrobiłam żółty środek ;)
Mam nadzieję, że Stefan przełknie jakoś. Stefciu, ten brąz, to od tego drewna, co się jeszcze nie spaliło... ;)
Strony
▼
środa, 31 maja 2017
Box na komunię Martynki
Witajcie,
wpadam dzisiaj do Was z inspiracją na Craft Style (tutaj). Zrobiłam boxa dla córki kuzyna, która to kilkanaście dni temu przystąpiła do Pierwszej komunii Świętej.
To już tyle na dzisiaj. Miałam mieć więcej luzu, jakoś nie wychodzi... pozostaje jedynie żyć nadzieją, że wkrótce młyn się skończy ;)
wpadam dzisiaj do Was z inspiracją na Craft Style (tutaj). Zrobiłam boxa dla córki kuzyna, która to kilkanaście dni temu przystąpiła do Pierwszej komunii Świętej.
To już tyle na dzisiaj. Miałam mieć więcej luzu, jakoś nie wychodzi... pozostaje jedynie żyć nadzieją, że wkrótce młyn się skończy ;)
poniedziałek, 29 maja 2017
Mediowy motyl
Witajcie, dzisiaj przychodzę do Was ze zmediowanym motylkiem. Powstał już jakiś czas temu, ale nie mógł się doczekać swoich 5 minut ;)
Baza, maski i stemple oczywiście papeliowe ;)
Powiesiłam go sobie na drzwiach by przywoływał wiosnę (chyba mu się w końcu udało ;))
Baza, maski i stemple oczywiście papeliowe ;)
Powiesiłam go sobie na drzwiach by przywoływał wiosnę (chyba mu się w końcu udało ;))
sobota, 27 maja 2017
skleroza nie boli, czyli komunijna kartka
Witajcie, już tłumaczę dlaczego skleroza nie boli. Oddałam kartkę i przed chwilą zorientowałam się, że w tym całym wczorajszym i dzisiejszym zamieszaniu zapomniałam zrobić sesję. Znalazłam jedno robocze zdjęcie gotowej kartki. Tak się przyjrzałam i stwierdziłam, że tragedii nie ma :D
Dzisiaj więc tylko jedno zdjęcie, ale kartka prosta, więc nie ma się co nad brakiem większej ilości zdjęć roztkliwiać ;)
Tekturki i maska papeliowe, papiery Altair Art: Foggy Dew - Invisible love i Ever and Always - Pink (muszę się Wam przyznać, że pokochałam te groszki ;))
postanowiłam też zgłosić kartkę do kolejnej edycji Fana Altair Art ;)
Dzisiaj więc tylko jedno zdjęcie, ale kartka prosta, więc nie ma się co nad brakiem większej ilości zdjęć roztkliwiać ;)
Tekturki i maska papeliowe, papiery Altair Art: Foggy Dew - Invisible love i Ever and Always - Pink (muszę się Wam przyznać, że pokochałam te groszki ;))
postanowiłam też zgłosić kartkę do kolejnej edycji Fana Altair Art ;)
piątek, 26 maja 2017
W Dzień Matki gościnnie w Altair Art
Witajcie,
dzisiaj się będę chwalić. Zostałam kwietniowym fanem Altair Art i dzisiaj inspiruję gościnnie na blogu (tutaj).
Jako inspirację przygotowałam kartkę na Dzień Matki (w końcu dzisiaj wszystkie mamy świętują ;)).
Na koniec chciałam życzyć wszystkim mamom dużo zdrowia i pokładów cierpliwości (szczególnie tym, które mają małe jeszcze dzieciaczki), niech Wasze pociechy dają Wam wiele powodów do dumy :)
dzisiaj się będę chwalić. Zostałam kwietniowym fanem Altair Art i dzisiaj inspiruję gościnnie na blogu (tutaj).
Jako inspirację przygotowałam kartkę na Dzień Matki (w końcu dzisiaj wszystkie mamy świętują ;)).
Na koniec chciałam życzyć wszystkim mamom dużo zdrowia i pokładów cierpliwości (szczególnie tym, które mają małe jeszcze dzieciaczki), niech Wasze pociechy dają Wam wiele powodów do dumy :)
środa, 24 maja 2017
Kochanej mamie
Witajcie, dzisiaj moja kolej na inspirację w Papelii.
Jako, że dzień matki już prawie prawie, zrobiłam kartkę specjalnie na tę okazję.
Szczegóły dotyczące materiałów znajdziecie oczywiście na blogu (tutaj)
Weekend przeżyłam, warsztaty się udały, ale jakoś sił i chęci brak. Chyba potrzebuję dłuższego odpoczynku ;) Wybaczcie więc jeżeli do Was w ogóle nie zaglądam. Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni.
Jako, że dzień matki już prawie prawie, zrobiłam kartkę specjalnie na tę okazję.
Szczegóły dotyczące materiałów znajdziecie oczywiście na blogu (tutaj)
Weekend przeżyłam, warsztaty się udały, ale jakoś sił i chęci brak. Chyba potrzebuję dłuższego odpoczynku ;) Wybaczcie więc jeżeli do Was w ogóle nie zaglądam. Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni.
środa, 17 maja 2017
Urodzinowy tag
Witajcie,
jak to ostatnio bywa, w środę dzielę się z Wami moimi sklepowymi inspiracjami. Dzisiaj inspiruję tagiem. Na specjalną okazję, bo urodziny. Okazja specjalna, to i tag nie byle jaki, bardzo mediowy, z dodatkiem quillingu (znowu go zmediowałam).
Tymczasem żegnam się z Wami, mam nadzieję, że do zobaczenia wkrótce :)
jak to ostatnio bywa, w środę dzielę się z Wami moimi sklepowymi inspiracjami. Dzisiaj inspiruję tagiem. Na specjalną okazję, bo urodziny. Okazja specjalna, to i tag nie byle jaki, bardzo mediowy, z dodatkiem quillingu (znowu go zmediowałam).
Listę materiałów znajdziecie na blogu Craft Style (tutaj)
Tymczasem żegnam się z Wami, mam nadzieję, że do zobaczenia wkrótce :)
niedziela, 14 maja 2017
Ponad tydzień po Combrze
Witajcie,
zamarły Mamuśkowe ostatnio, co mnie bardzo martwi, ale właśnie mam kumulację dotychczasowego "młynu". Jeszcze najgorszy tydzień przede mną, no, pewnie jeszcze przyhaczę o kolejny, a potem już powinno być ciut luźniej. Mam nadzieję, że wtedy uda mi się Was poodwiedzać, bo w ogóle nie wiem co się w tym naszym wspólnym craftowym świecie dzieje...
Tydzień temu w sobotę odbył się już czwarty Papiorzany Comber ( Śląski Zlot Scrapbookingowy). Zakupy poczynione, kilka osób wyściskanych, kilka słów zamienionych, miło spotkać się z osóbkami, które widuje się raz, dwa razy w roku (tymi widywanymi częściej oczywiście tez ;)). Tym razem na buszowanie po stoiskach zabrałam ze sobą też Weronikę. W nagrodę za świetne oceny w szkole. Musze przyznać, że szał zakupów udzielił się i jej ;) Ma teraz już troszeczkę swoich własnych papierów... w torebce wylądowało tez kilka badzików i tekturek.
Ale najciekawsze odbyło się już poza zlotem. Na buszowanie miałyśmy ograniczony czas, bo o 14 zaczynałyśmy warsztaty w Świętochłowicach z Karoliną Bukowską. Pod jej okiem powstały przecudnej urody planery. Ja nie wiem jak ona to robi, ale każdy, który miałam okazję podziwiać był inny i każdy piękny. Cóż, dobra prowadząca, to i efekty powalające. A tutaj juz moje cudo. Bardzo błyszczący, mieniący się błękitem, delikatnym fioletem (nie wiem czy go w ogóle widać na zdjęciach, ale jest ;)) i złotem. Uwielbiam go! to takie moje cudeńko, podróżuje już codziennie ze mną w torebce :)
No wiem, znowu zasypałam zdjęciami... uwierzcie, mi, miałam ochotę porobić ich więcej ;)
Zmykam pisać posta na środę i odespać.
W sobotę mam warsztaty, i już tutaj Was proszę trzymajcie kciuki, bo tym razem ja w roli prowadzącej...
zamarły Mamuśkowe ostatnio, co mnie bardzo martwi, ale właśnie mam kumulację dotychczasowego "młynu". Jeszcze najgorszy tydzień przede mną, no, pewnie jeszcze przyhaczę o kolejny, a potem już powinno być ciut luźniej. Mam nadzieję, że wtedy uda mi się Was poodwiedzać, bo w ogóle nie wiem co się w tym naszym wspólnym craftowym świecie dzieje...
Tydzień temu w sobotę odbył się już czwarty Papiorzany Comber ( Śląski Zlot Scrapbookingowy). Zakupy poczynione, kilka osób wyściskanych, kilka słów zamienionych, miło spotkać się z osóbkami, które widuje się raz, dwa razy w roku (tymi widywanymi częściej oczywiście tez ;)). Tym razem na buszowanie po stoiskach zabrałam ze sobą też Weronikę. W nagrodę za świetne oceny w szkole. Musze przyznać, że szał zakupów udzielił się i jej ;) Ma teraz już troszeczkę swoich własnych papierów... w torebce wylądowało tez kilka badzików i tekturek.
Ale najciekawsze odbyło się już poza zlotem. Na buszowanie miałyśmy ograniczony czas, bo o 14 zaczynałyśmy warsztaty w Świętochłowicach z Karoliną Bukowską. Pod jej okiem powstały przecudnej urody planery. Ja nie wiem jak ona to robi, ale każdy, który miałam okazję podziwiać był inny i każdy piękny. Cóż, dobra prowadząca, to i efekty powalające. A tutaj juz moje cudo. Bardzo błyszczący, mieniący się błękitem, delikatnym fioletem (nie wiem czy go w ogóle widać na zdjęciach, ale jest ;)) i złotem. Uwielbiam go! to takie moje cudeńko, podróżuje już codziennie ze mną w torebce :)
No wiem, znowu zasypałam zdjęciami... uwierzcie, mi, miałam ochotę porobić ich więcej ;)
Zmykam pisać posta na środę i odespać.
W sobotę mam warsztaty, i już tutaj Was proszę trzymajcie kciuki, bo tym razem ja w roli prowadzącej...