Strony

niedziela, 31 marca 2019

Zielony box na wielkanoc

Witajcie,
jeszcze nigdy chyba nie robiłam boxa na wielkanoc. Do dzisiaj ;)

Jeszcze gorący ;) Zieloniutki wiosenny. Baza boxa i ta fajowa wkładka w środku to jak zwykle goatbox. Papiery Craft o'clock z kolekcji Spring Bustling i jeden zieloniutki arkusz kolekcji Always Together.











Pracę chciałam zgłosić na wyzwanie, może cudem się uda, bo strona z blogiem sklepu nie działa ;)


piątek, 29 marca 2019

Zielony swing

Witajcie, dziś znowu szybciutko ;)

Wpadam z całkiem ciekawą bazą GoatBox - kartą swing.

Okleiłam ją przepięknymi papierami Craft o'clock z kolekcji Greenery Charm. Nie wiem, czy wiecie, ale poza piękną grafiką papiery tej kolekcji wyróżniają się jeszcze jednym: poszczególne akcenty są złocone (brokatem).









Kartkę zgłaszam na wyzwanie Craft o'clock

http://www.craft-o-clock-blog.pl/?p=7334&fbclid=IwAR2ItYygUuby6-onFgDWlMPLSOHVt7ZufAvozS7ZJzbWVkohlerPIcXKVeo


sobota, 23 marca 2019

Album harmonijka

Witajcie, szybciutko wpadam dzisiaj do Was z albumem harmonijką - nowością GoatBox

Po raz kolejny ułatwiamy Wam życie - gotowa baza albumu harmonijkowego składającego się z 5 kart i okładki. Szybko i prosto - wystarczy ozdobić.
Co i jak dokładnie opowiadam Wam na filmie



A tutaj kilka zdjęć przygotowane specjalnie na tę okazje albumiku ;)









Buziam i do zobaczenia wkrótce :)

poniedziałek, 11 marca 2019

Tag - zawieszka na butelkę - działamy na "ścinkach"

Witajcie.
jak w tytule już napisałam, przychodzę do Was z tagiem - zawieszką na prezentową butlę z procentami ;)

Ci, co mnie znają, wiedzą, że czasem lubię sobie ciut utrudnić życie i tak mnie trochę natchnęło. Dzisiaj chciałabym Wam pokazać jak niewiele potrzeba do uzyskania całkiem fajnego trójwymiarowego efektu (wiecie, że nie lubię na plaskato i u mnie każdy nawet listek jest powyginany ;)).
Z czego skorzystałam? Duży goatboxowy tag i papiery (w zasadzie, to ścinki i powiedzmy, że ścinki na potrzeby pokazowe ;)) z kolekcji Rainy Days Small Wingels Shop. Noo, trochę gazy, ciut tuszu, klej i taśma dystansowa. A, do kolekcji Rainy Days dostępne są digistemple i z takiego jednego też skorzystałam.

Od czego zaczynamy?

Od dobory taga, wiadomo ;) Kolekcja Rainy Days utrzymana jest w niebieskościach, szarościach i fioletach. Postawiłam więc na jeden z moich ulubionych kolorów - granatowy.



A no, znajdujemy ciut większy, najlepiej gładki ścinek i wycinamy pierwszy prostokąt (o ile mnie pamięć nie myli, to 6,5x8cm)


Dobieramy kolejny w innym, pasującym kolorze, trochę mniejszy ścinek i wycinamy prostokącik o 1cm mniejszy od poprzedniego.

Tagi goatboxowe mają zaokrąglone rogi, więc oba prostokąty również zaokrągliłam.

Wycięłam odpowiedni digistempel


Teraz bierzemy się za umowne ścinki (specjalnie na dzisiejsze potrzeby). W kolekcji Rainy Days mamy bardzo kwiecisty arkusz. Lubię z takich powycinać elementy i układać z nich kompozycje. Powiedzmy, że wszystkie kwiaty w całości są już zużyte. Zostały jedynie kawałki kwiatów na brzegach - nie wyrzucamy, no przecież - z nimi najlepsza zabawa jest ;)
Ja nie zużyłam tych środkowych, tylko powycinałam te brzegowe ;)


Zobaczcie, ani jeden kwiatek, czy gałązka liści nie jest w całości



Mamy już gotowe wszystkie potrzebne papierowe materiały



Odkładamy sobie nasze wycinanki na bok (możemy je lekko potuszować - ja tak zrobiłam) i bierzemy się za taga.

Tuszujemy oba prostokąty,  naklejamy je na bazę. Większy bezpośrednio klejem, mniejszy na górę na dystansach.


Wracamy do naszych ścinków i digistempla i na sucho układamy sobie wstępną kompozycję


Zobaczcie jak to wygląda bez stempla:


Zapamiętujemy ułożenie (ha ha, wiem, wiem, zawsze i tak wychodzi inaczej ;)) i zdejmujemy wszystko.

Bierzemy kawałek gazy (miętosimy ją trochę) i przyklejamy do taga - to nam nada trochę puchatości.
Podklejamy stempel taśmą (kosteczkami) dystansową. I tu uwaga, nie podklejamy przy brzegach, bo potem nie będzie jak kwiatów pod spód wepchnąć.


Przyklejamy do taga.


Pozostały nam do przyklejenia kwiatki. Każdy z nich wyginam do góry i smaruję tylko na brzegu (tym schowanym pod stemplem). Wygięcie ta efekt trójwymiarowości bez użycia dystansów.

Poukładałam, poprzyklejałam i otrzymałam prawie gotową zawieszkę


Dlaczego prawie? Skoro zawieszka, to musi mieć jak zawisnąć. Sznurek potrzebny. Przewiązujemy przez dziurkę i gotowe :)





Skoro gotowe, to pora zawisnąć na prezencie ;)






I jak Wam się dzisiejszy tasiemiec podoba?
Macie ochotę na więcej? Piszcie koniecznie, postaram się znowu coś wykombinować ;)

Pozdrawiam wieczornie i zmykam spać :)